Moje ostatnie odkrycie to książka Jorg Muhle „Śpij, króliczku”, którą bezgranicznie pokochał mój 2-letni synek.
Pierwsze czytanie historii o króliczku trwało bez końca, 30 razy to chyba mało.. ;-) Książeczka angażuje dziecko do wykonywania różnych czynności, czyli maluch nie tylko słucha i ogląda obrazki, ale również jest zaangażowany w położenie króliczka spać. U nas to był strzał w dziesiątkę! Nie wiem na jak długo, ale jest teraz w TOP 3 ulubionych książek mojego szkraba. Jeżeli Wy również zazwyczaj nie macie szans przeczytać jakiś dłuższych tekstów, a czytanie sprowadza się głównie do opowiadania obrazków i naśladowania zwierzątek lub innych bajkowych postaci, to ta książka powinna się u Was sprawdzić.